~
Nowy Jork. Miasto w którym nie da się nudzić. Miasto, w którym jest mnóstwo dużych budynków, kawiarni, centrum handlowych i innych atrakcji. Miasto, w którym muszę przebywać przez najbliższy czas.
Dzisiejszy dzień jest dniem bezczynnym. Nie mamy prób, nie mamy występów. Mamy wolne. To znaczy dziewczyny, bo chłopcy mają dzisiaj wywiad i parę konferencji prasowych. Harry chciał, abym mu towarzyszyła, ale obiecałam Lily i Ash, że spędzę z nimi trochę czasu.
We trzy postanowiłyśmy ruszyć w miasto i trochę rozejrzeć się. Fakt, to nie był zbyt dobry pomysł, bo po jakimś czasie kompletnie zagubiłyśmy się.
-No i co teraz?- zapytała Ash.
-Nic. Po prostu chodźmy gdzieś usiąść, a potem będziemy się o to martwić.- powiedziała Lily.
Weszłyśmy do pierwszej lepsze kawiarni. Wygodnie usiadłyśmy przy drewnianym stoliku i zamówiłyśmy sobie po kawie. Tak, dobrze przeczytaliście. Zamówiłam kawę. Nie żebym ją lubiła, bo w ogóle nie darzę tego świństwa jakąkolwiek sympatią, ale dzisiaj byłam tak bardzo zmęczona, że tylko kawa mogła postawić mnie jakoś na nogi. Niestety, jej smak na wstępie wywołał u mnie obrzydzenie. Oczywiście Lily ucieszyła się, z tego, że nie wypiłam tego gorącego paskudztwa, bo to oznaczało, że ona będzie mogła to wypić.
-Jak wy możecie to pić?- zapytałam.
-Nie każdy kiedyś z tym prze holował i potem...- mówiła Ash.
-Milcz!- przerwałam jej jednocześnie zatykając usta, przy czym Ash gwałtownie wybuchła śmiechem.
-No tak, kompletnie już o tym zapomniałam.- zachichotała Lily.
-Słuchaj, mam opowiedzieć o twojej przygodzie na komendzie?- zapytałam z ironią.
-Proszę nie!- próbowała mi zamknąć usta.
-Powiedz!- krzyczała Ash.
-To zbyt dobre, żeby to mówić teraz.- powiedziałam powoli.- Zostawię to sobie na czarną godzinę.- zaśmiałam się diabelsko.
-Pamiętaj, że ja też mam na Ciebie parę haczyków.- upomniała mnie Lil.
-Ja również.- wyszczerzyłam się.
Po jakieś godzinnej krzątaninie, po mieście, w końcu dotarłyśmy do hotelu. Otworzyłam pokój. Harry leżał na łóżku i spał. Z uśmiechem wpatrywałam się w niego. Po ciuchu podeszłam do radia i puściłam muzykę. [MUSIC]
Spokojnymi krokami kierowałam się w stronę Harrego. Położyłam się koło niego i delikatnie gładziłam dłonią jego policzek. Jego twarz był spokojna. Bezruchu. Tylko jego klatka piersiowa unosiła się rytmicznie do góry. Delikatnie pocałowałam czubek jego nosa. Śpioch się uśmiechnął. Pocałowałam go drugi raz. Znów się uśmiechnął.
-No i co ja mam zrobić.- powiedziałaM.- Może za trzecim razem uda mi się go obudzić..- udawałam, że mówię sama do siebie.
Harry raptownie otworzył oczy i oparł głowę na swojej dłoni.
-Czekałem na Ciebie.- powiedział.- Ale tak długo czekałem, że w końcu zasnąłem.- mówił.
-Trochę pochodziłam z dziewczynami.- powiedziałam.
-Ja też.- uśmiechnął się.
-Z dziewczynami?- zapytałam.
-Głupia!- zaśmiał się i mnie pocałował.- Wy na pewno siedziałyście w jakiejś kawiarni i obgadywałyście fajne ciacha.- powiedział.
-Z tą kawiarnią to masz rację.- uśmiechnęłam się.- Ale żadnych ciach, oprócz tych do kupienie to tam nie było.
Poleżeliśmy trochę razem i w końcu po godzinie zwlekliśmy się z łóżka. Przebrałam się w coś wygodnego [LINK] i usiadłam z Harrym na balkonie.
Harry cały czas nad czymś myślał. Nie wiem nad czym, ale naprawdę zaniepokoiłam się.
-Czemu jesteś taki nieobecny?- zapytałam.
-Ja?- zdziwił się.
-No a kto jak nie ty?
-Przepraszam. Po prostu jakoś tak wyszło.
-Harry, nie kłam.- spojrzałam się na niego.- Nie umiesz kłamać.
-Olivia, nie masz się o co martwić. Po prostu jestem przemęczony i wyobrażam sobie co będzie za dwa tygodnie. Gdzieś wyjedziemy i odpoczniemy.
-Oh, wyobrażam to sobie. Wiesz, jakoś przeżyjemy te dwa tygodnie.- uśmiechnęłam się.
26.02.2013 rok.
Minął już ponad tydzień. Przez ten czas nie działo się nic specjalnego- Występny, próby, wywiady, sesje, nagrania. Można powiedzieć, że popadliśmy trochę w rutynę. Cały czas pracowaliśmy i nie mieliśmy czasu, aby się trochę rozerwać. Z Harry mieliśmy trochę mało czasu dla siebie, ale obiecaliśmy sobie, że odpracujemy to podczas naszego "urlopu".
Jeszcze tylko dwa dni i potem jesteśmy wolni. Dzisiaj siedzę kompletnie sama w hotelu. Lily poszła na randkę z Liam'em, Ash na randkę z Niall'em, a mój Harry jest teraz na jakiejś imprezie. Dlaczego mnie z nim nie ma? Sama tak wybrałam. Źle się dzisiaj czułam i chciałam zostać w łóżku. Ledwo wytrzymałam na próbach, a co dopiero na imprezie. Poczytałam chwilę książkę i sama nie wiem właściwie kiedy zamknęły mi się oczy.
Harry wrócił późno. Byłam zła, ale udawałam, że śpię. Styles był totalnie pijany. Wchodząc do pokoju zrzucił parę rzeczy stojących na półkach, przy czym narobił trochę hałasu.
Położył się koło mnie i mocno się we mnie wtulił. Czułam od niego zapach alkoholu. Nie wiem czemu, ale moja złość minęła. Rozumiem go. Gdybym sama była na jakiejś imprezie, pewnie też bym sobie wypiła.
Delikatnie przytuliłam się do niego i po chwili poczułam ciężki oddech śpiącego Harrego. Mój kochany pijak.
27.02.2013 rok.
Dzisiaj ostatni dzień pracy. W sumie to ten dzień jest dniem wolnym. Menager chłopaków był na tyle łaskawy, że na dzisiaj nic nam nie zaplanował, dzięki czemu możemy spokojnie się spakować.
Koło godziny dziesiątej wszyscy razem wybraliśmy się do centrum handlowego na małe zakupy. Gdy wszyscy byli zajęci buszowaniem w ciuchach, wzięłam Harrego na bok, aby z nim porozmawiać.
-Myślałeś już może nad tym gdzie się wybierzemy?- zapytałam.
-A ty?
-Myślałam nad jakimś ciepłym miejscem...
-Może jakieś wyspy?
-Hmm to dobry pomysł.- uśmiechnęłam się.
-A więc wieczorem coś popatrzymy w ofertach jakie przesłał nam Paul.- powiedział.- A teraz chodź kupię ci jakieś fatałaszki.- poruszył brwiami.
Wybrałam sobie parę ciuchów, na wyjazd. Harry też kupił sobie parę rzeczy.
Jakoś koło czternastej wróciliśmy do hotelu na obiad. Usiedliśmy przy dużym stole i zaczęliśmy jeść. Nagle Louis zapytał:
-Ej myśleliście już gdzie się wybieracie podczas naszego urlopu?- wszyscy pokręcili przecząco głowami.- Może spędzimy ten czas razem?- zapytał.
W sumie to był nie głupi pomysł. Ostatnio jakoś wszyscy zajmują się sobą i mało spotykamy się wszyscy razem.
-Jestem za!- powiedziałam.
Chyba wszystkim przypadł ten pomysł go gustu. Oczywiście nasz drogie koleżanki [czytaj: Natasha, Charyl] wymigały się od wspólnego wyjazdu. Może to nawet lepiej?
-W takim razie gdzie?- zapytał Zayn.
-Ja i Olivia...- zaczął mówić Harry.- rozmyślaliśmy nad wyspami.
-O to jest pomysł!- powiedział Niall.- Wyspy! Tak musimy tam się wybrać.
-Tylko jakie wyspa? - zapytał Liam.
-Ta!- powiedział Niall i pokazał zdjęcia z katalogu.
-Niall, co to jest?- zapytałam.
-Wyspa!
-Przecież widzę, że wyspa głupolu.- przewróciłam oczami.- Co to jest za wyspa?
-Barbados..- uśmiechnął się.
A wiec tam spędzimy nasz wolny czas. Na wsypie Barbados.
Wieczór spędziłam na pakowaniu się. Oczywiście Harry musiał mnie od tego oderwać. Zaczął mnie zaczepiać delikatnymi pocałunkami w szyję.
-Harry... Muszę się spakować..
-Przecież jesteś spakowana..- wymamrotał.
-No tak, ale nie do końca.- powiedziałam.
-Jutro ja zrobię to za Ciebie.- uśmiechnął się i popchnął mnie na łóżko.
Ostatni dzień w tym hotelu spędziliśmy na całowaniu się i rozmawianiu do późna.
-Dobra Harry... Dość tych czułości, bo jutro nie wstaniemy.- przytuliłam się do niego i próbowałam zasnąć...
*****************************************
Umcumcumcumc jest rozdział 29! Wiem trochę nudny. Przepraszam.
Pozdrawiam
Paulina.x
Co ty gadasz wcale nie nudny świetny jest :DD Zapraszam na mojego bloga o Nelly i One Direction . Jesli ci się spodoba liczę ze go zaobserwujesz i zostawisz komentarz .http://i-know-than-he-is-the-only-one.blogspot.com/com.
OdpowiedzUsuńświetny rozdział i wcale nie jest nudny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział i nie jest nudny jest super czekam na następny
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ! :0
OdpowiedzUsuńNie jest nudny co ty gadasz xD właśnie świetny ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam także na mojego bloga http://wszystko-o-nich.blogspot.com/ zajrzyj jak znajdziesz chwilę ;P
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Baaaarbadoooossss! <3 <3 <3 jaram się, co pewnie widać ;d
OdpowiedzUsuńrozdział a ni troche nie jest nudny, wręcz przeciwnie jest przeprzeprzecudoooownyyy! cholera, jak ja sie ciesze, ze go dodałaś.
i baardzo czekam na to, co sie bd działo na wyspie! ;**
czekamczekamczekam *__*
a tymczasem życze weny i powodzenia w pisaniu. xx
Rozdział świetny, robi się coraz ciekawiej! Harry i Olivia? Wszystko Ok?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny. x
one-direction-love-and-basketball.blogspot.com
Kocham cię za to że to dla nas piszesz !!! Nie mnie się oderwać ! Oby tak dalej ! <33333333333
OdpowiedzUsuń