Dziś jest ważny dla mnie dzień. Dzień, który może odmienić moje życie na lepsze- mogę spełnić swoje marzenia, ale również tego dnia mogę je stracić.
Wszystko dziś zależy ode mnie. Dam z siebie wszystko i pokażę na co mnie stać.
Wstałam o godzinie 6.30 rano, W studiu, w którym miał odbyć się drugi etap muszę być na 8.30 rano. Bałam się, że moja przyjaciółka może zaspać, więc szybko zadzwoniłam do niej.
-Halo?- odebrała zaspana Lily.
-Czy ty jeszcze śpisz!?
-O kurde, musiałam nie usłyszeć budzika.- tłumaczyłam się.
-Wstawaj szybko, szykuj się i będę u ciebie o 7.30.
-Będę gotowa- powiedziała i rozłączyła się.
Poszłam szybko wygrzebać coś fajnego z szafy. Nie wiedziałam kompletnie co powinnam założyć. Wybrałam trzy komplety. Jeden komplet był na wejście do studia, a drugi na przebranie się do zajęć. Trzeci był w razie gdyby kazali mi zatańczyć solówkę. Pierwszy strój- w który byłam już ubrana wyglądał TAK.
W dużej torbie Nike miałam schowane dwa, wcześniej wspomniane komplety ubrań. Oto dwa, zapasowe stroje w mojej torbie.
Wyszłam z domu i kierowałam się w stronę domu Lily. Doszłam do jej domu po 10 minutach. Lily stała już przed domem i na mnie czekała.
-Cześć- przywitała mnie buziakiem w policzek.
-Cześć.
-Wszystko masz? Nic nie zapomniałaś?-zapytała.
-Tak wszystko mam.- odpowiedziałam
-No to chodźmy na autobus bo nie zdążymy.-powiedziała i ruszyłyśmy w drogę.
-Zanudzisz się czkając na mnie- powiedziałam.
-No co ty wzięłam sobie parę rzeczy, żeby mi się nie nudziło.- powiedziała i puściła do mnie oczko.
Równo o 8 byłyśmy już w autobusie i jechałyśmy do studia gdzie odbywały się eliminacje. Lily grzebała mi w torbie, bo chciała zobaczyć w co ubieram się na zajęcia i ewentualną solówkę.
-Wow! To jest na solówkę?- zapytała wyjmując zestaw numer dwa.
-Tak, wiem trochę odważne, ale to podobało mi się najbardziej- powiedziałam.
-Na twoim miejscu też bym to wybrała.
O godzinie 8.20 byłyśmy już pod studiem. Przez szyby było widać grupkę dziewczyn, które zapewne przeszły pierwszy etap. Weszłyśmy do środka. Rozejrzałam się i było chyba z dziewięć moich przeciwniczek. Podeszłam do miłej pani, aby wpisała mnie na listę obecnych. Nagle otworzyły się wielgachne drzwi, a zza nich wyszedł jakiś mężczyzna.
-Witam, nazywam się Dan. Miło mi was widzieć. Zapraszam do środka.
Wszystkie weszłyśmy do środka. Lily usiadła na widowni, a ja i reszta moich rywalek stałyśmy na scenie. W jury byli ludzie, których kojarzyłam z poprzedniego etapu. Była tam szefowa teatru tanecznego Jane Fors, oraz najlepszy jej wychowanek Alex Ston. Był również trzeci juror, bliżej mi nieznany. Wiem tyle że nazywał się Paul Higgins. Nie znany mi Paul wziął mikrofon i zaczął do nas mówić.
- Miło mi was znów widzieć. Pięć z was będzie miało okazję występować z pewnym zespołem. Trzymamy za was kciuki i dajcie z siebie wszystko dziewczyny. Każda z was dostanie pomocnika. Będzie pomagał wam udoskonalać ruchy. Najpierw pójdziecie wszystkie na sale i nauczycie się wspólnego układu, a my będziemy was obserwować. Będziecie mieć 3 godziny na nauczenie się dość trudnego układu.
-Następnie zatańczycie go przed nami i chłopakami z zespołu.- powiedział Alex.
-Właśnie- zaczął znów Paul-na pewno chciałybyście się dowiedzieć, co to za zespół?-zapytał a wszystkie zaczęły krzyczeć TAK- Właśnie tak myślałem. Chłopaki panie chcą was poznać. Zapraszam was na scenę chłopcy!
Wszystkie dziewczyny zaczęły piszczeć i krzyczeć. Ja próbowałam stanąć na palcach i zobaczyć co to za chłopcy, ale dziewczyny mi zasłaniały. Po chwili zmagań ujrzałam piątkę chłopaków. Nie wiedziałam kim są, ale ich twarze były mi dziwnie znajome. Po chwili jeden z nich przemówił.
- Cześć, jesteśmy One Direction, a ja jestem Liam- powiedział i podał mikrofon reszcie chłopaków.
-Niall.
-Zayn.
-Louis.
-Harry.
Gdy usłyszałam jak Liam powiedział One Direction, od razu zrozumiałam kim są, a mianowicie grupa chłopaków, którzy zawładnęli sercem mojej młodszej siostry. Akurat z nimi mogę mieć okazję występować? Kurde, Victoria będzie piszczeć ze szczęścia i błagać żebym ją zabrała ze sobą, ha.
-Chcielibyśmy chociaż poznać wasze imiona dziewczyny.- Powiedział Louis i podszedł do pierwsze z dziewczyn.
-Jak Ci na imię- zapytał Louis.
-Miranda.
-Ile masz lat?-zapytał.
-19 niedługo.-powiedziała.
-A ty jak masz na imię?-zapytał dziewczyny stojącej obok Mirandy.
-Cheryl- odpowiedziała.
-A ile masz lat?-zapytał.
-18.
Pytał kolejnych dziewczyn,aż w końcu zaczął zbliżać się do mnie i zapytał.
-Cześć, a ty jak masz na imię?
-Olivia- powiedziałam, po czym wyprzedziłam jego kolejne pytanie i dodałam- i mam 17 lat.
-No chociaż tym razem nie muszę się powtarzać- zaśmiał się i dodał.- Zapewne jesteś po co by wygrać?-zapytał.
-Nie chodzi o wygraną. Bardziej chce sprawdzić czy w ogóle dam radę. Dam z siebie wszystko co mogę, a co będzie dalej to będzie.- powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-To w takim razie życzę Ci powodzenia- dodał, a ja odpowiedziałam mu uśmiechem.
Po przedstawieniu się wszystkie weszłyśmy i zaczęłyśmy zajęcie z pewną panią. Była naprawdę wymagająca, ale i zarazem miła. Bardzo pomagała nam w dopracowaniu wszystkich ruchów. Obserwowali nas przy tym ciągle jurorzy i chłopaki. Trochę mnie to krępowała, ale starałam się nie zwracać na nich uwagi i dawać z siebie wszystko. Zobaczyłam, że Alex poprosił jedną z dziewczyn na słówko. Wyszli gdzieś, ale potem Alex wrócił sam. Wywnioskowałam z tego, że po prostu odpadła. Coraz bardziej się denerwowałam. Ćwiczyłyśmy właśnie układ do piosenki You Da One.
Gdy właśnie miałyśmy zacząć od początki na salę wszedł Harry i Zayn i zaczęli się przyglądać. Widziałam, że patrzą na mnie, ale udawałam, że nie widzę. Ich patrzenie wcale mi nie pomagało. Przez stres mogłam popełnić błąd, ale na szczęście nie popełniłam.Układ wyglądał mniej więcej tak:
Chłopaki, gdy zobaczyli cały nasz układ zaczęli bić brawo, a Zayn powiedział:
-Jesteście niesamowite. Oby tak dalej.
Nasza instruktorka nazywała się Kelly. Zaczęłyśmy ćwiczyć kolejny układ. Kelly przyprowadziła dwóch panów, którzy mieli chyba za zadanie nas rozproszyć.
Na szczęście mnie oni wcale nie rozpraszali. Oto nasz układ numer dwa:
Jurorka-Jane Fors zawołała dwie dziewczyny, które również już nie wróciły. Zostało nas tylko siedem. Nagle przyszedł do nas Paul i powiedział.
-Was czas już się skończył. Teraz zapraszam wszystkie dziewczyny do dużej sali i pokażecie nam co umiecie. W końcu dowiecie się czy będziecie mogły występować z One Direction- powiedział i wskazał ręką na drzwi.- zapraszam.
Wszystkie dziewczyny posłusznie poszły w wskazaną stronę. Ustawiłyśmy się w kolejce. Ja miałam ostatni numerek. Nie wiem czy to dobrze, czy źle. Oby dobrze.Jurorzy najpierw wezwali cztery pierwsze dziewczyny. Zatańczyły według mnie naprawdę dobrze. Następnie Jurorzy zawołali mnie i pozostałe dwie dziewczyny. Jedną z nich poznała. Była to Ashley. Naprawdę bardzo miła i fajna dziewczyna. Gdy weszłyśmy na scenę zatańczyłyśmy układ, którego uczyłyśmy się jako ostatni. Taki nam wybrali jurorzy. Na scenie tańczyła z nami młoda uczennica teatru tanecznego. Miała za zadanie nam pomóc. Wzięłam głęboki wdech. Usłyszałam muzykę i zaczął się występ:
Przepraszam muszę dodać w linku, bo nie da się jako film
Naprawdę nie było łatwo. Sam wzrok jurorów wywoływał u mnie przerażenie. Po skończeniu podziękowali na i kazali wszystkim dziewczyną wyjść na scenę. Zaczął do nas mówić Alex- jeden z jurorów.
-Wszystkie byłyście niesamowite, ale teraz chce zobaczyć wasze solówki. Mam nadzieję, że wraz z waszymi przystojnymi instruktorami ( mój nie był zbyt przystojny.) dobrze go dopracowałyście. Zapraszam każdą z was po kolei.
Wszystkie tańczyły na wysokim poziomie. Była taka jedna, miała na imię Natasha, która strasznie zadzierała nosa. Nie powiem, była naprawdę dobra, ale wkurzała mnie tym swoim ego. Wszystkie solówki mijały bardzo szybko. Przyszła w końcu kolej na ten ostatni numerek- mój numerek. Wyszłam na scenę, ale stres już nie był tak wielki jak wcześniej. Na widowni siedział trochę ludzi, w tym moje przyjaciółka i chłopaki z one direction. Wzięłam głęboki wdech. Spojrzałam na mojego instruktora, który dał mi znać, że już czas zacząć. No i w końcu rozbrzmiała muzyka, a ja zaczęłam swoją solówkę.
Wyglądało to mniej więcej tak: ( od 00:07 do 01:05)
Wszyscy zaczęli bić brawo, a stres kompletnie zniknął z mojej twarzy. Na scenę weszła reszta dziewczyn. Mikrofon przejął Harry i ogłaszał, które dziewczyny przechodzą dalej:
-Wszystkie byłyście wprost genialne, ale dwie z was muszą odpaść. Pierwszą z dziewczyny, która wygrywa drugi i ostatnio etap jest...... Natasha!- wszystkie dziewczyny zaczęły klaskać, a Harry podał jej rękę- zapraszam cię tutaj.-powiedział- Kolejną, dziewczyną jest....Cheryl- powiedział.
Po Cheryl przeszły kolejne dwie dziewczyny- Ashley i Miranda.
Zostało jeszcze tylko jedno wolne miejsce...
-Została nam jeszcze jedna.- powiedział Harry.- A jest nią... no właśnie kto nią jest..- droczył się.- Jest nią... Olivia!- spojrzałam na niego z niedowierzaniem.- Zapraszam.- Wyciągną do mnie rękę.
Byłam taka zadowolona! Boże, udało mi się!
-Zapraszamy was jutro do naszego domu! Musimy was trochę poznać. Macie czas jutro o 17?- zapytał Louis, a wszystkie krzyczały że TAK.!
Po tym całym zamieszaniu zabrałam swoje rzeczy i szybko pobiegłam w stronę Lily.
-Wiedziałam, że Ci się uda- powiedziała i rzuciła mi się na szyję.
-Jestem taka szczęśliwa.- wtuliłam się w nią mocno.
Pojechałyśmy do mnie do domu. Na wstępie tata zaczął wypytywać jak poszło. Czy wszystko w porządku i czy mi się udało.
-Nie było najgorzej...-powiedziałam ociężale.
-Nie mów, że Ci się nie udało..- powiedział ojciec, a ja zrobiłam smutną minę.- Tak mi przykro.
-Mi też, bo będę musiała was opuścić na jakiś czas.- powiedziałam, a potem dodałam- Bo mi się udało!- krzyknęłam.
-To świetnie. Jestem z ciebie taki dumny. Muszę zaraz zadzwonić do babci, dziadka i cioci.- powiedział i udał się błyskawicznie w stronę telefonu.
-Chodźmy na górę- powiedziałam do Lil.
Gdy byłyśmy już w moim pokoju położyłyśmy się na moim łóżku, a Lily zaczęła rozmowę.
- Więc jutro idziesz do domu chłopaków z One Direction?- Zapytała z zadziornym uśmieszkiem.
-No tak, a co?- zapytałam.
-To oznacza, że musisz się fajnie ubrać, zrobić włosy i umalować, a ja w tym Ci pomogę- uśmiechnęła się i potarła dłonie.
Później siedziałyśmy przed moim laptopie i grzebałyśmy trochę w necie. Lily postanowiła zostać u mnie na noc. Usnęłyśmy dość wcześniej ( jakoś koło 9 wieczorem). Przed snem myślałam ciągle o tym jak to wszystko będzie wyglądało. Przecież takie występowanie może mi pomóc w tym, abym poszła do dobrej szkoły tanecznej.
*****************************************************************
No i jest 3 rozdział... w końcu doszłam do wątku z One Direction. Mam nadzieję, że wam się podoba. Paulina.x
Super pisszesz .
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuń