Obudziły mnie odgłosy kroków w pokoju Harrego. Oczywiście osobą wydającą te odgłosy był Harry.
-Cześć- ziewnęłam głośno.
-Cześć, przepraszam, że Cię obudziłem.-powiedział.
-Nic się nie stało.- uśmiechnęłam się.
Harry usiadł koło mnie na łóżku i zapytał:
-To jak idziemy dzisiaj do twojej babci?
-Żartujesz?-spojrzałam na niego dziwnym wzrokiem.
-Przecież mówiłem Ci, że z tobą dzisiaj do niej pójdę.
-No tak tylko nie powiedziałam Ci o jednym. Moja babcia mieszka w Polsce, a na piechotę to tam nie pójdziemy.- zaśmiałam się.
-No tak, to jest mały problem, ale na pewno jakoś niedługo ją odwiedzimy.
Harry miał dzisiaj próby przed trasą, więc musiał wcześnie jechać z chłopakami do studia, a ja udałam się do mojego domu.
Pomyśleć, że dzisiaj jest Nowy Rok, a oni muszą pracować. No ale cóż, takie jest życie sławnego boysbandu. A właśnie nie napisałam, że Matt musiał wczoraj wcześniej odebrać Vicki od koleżanki, bo młoda się źle poczuła. Pewnie dlatego nie odbierała telefonu...
Po jakiś dwudziestu minutach do kuchni zeszła moja młodsza siostrzyczka..
-Cześć kochanie, jak się czujesz?-zapytałam.
-Już lepiej..
-Zrobiła Ci jajecznice.
-Nie mam ochoty...
-Powiedz mi co się dzieje?-zapytałam zmartwiona.
-Czy tata już mnie nie kocha?-zapytała.
-Kocha Cię.
-To dlaczego mnie zostawił?
-Bo musi pracować i zarabiać pieniążki na dom i na nas, ale to nie znaczy, że Ciebie nie kocha. Kocha Ciebie i to bardzo, bardzo.
-Nawet wczoraj nie zadzwonił..
-Ale na pewno dzisiaj zadzwoni, albo jutro. Pewnie miał coś ważnego do roboty i dlatego do Ciebie nie zadzwonił. Nie martw się i jedz tę jajecznice.
Tak jak jej kazałam tak i zrobiła. Szkoda mi jej było.. Wiem, że bardzo kocha tatę i za nim tęskni. Rozumiem ją doskonale. W sumie to tata mógłby się chociaż odezwać..
Poszłam do swojego pokoju, aby się przebrać. Założyłam na siebie wygodną bluzę i do niej podkoszulkę oraz jeansy. No i jeszcze wybrałam sobie buty w razie gdybym miała gdzieś iść. Zrobiłam lekki makijaż, związałam włosy w niechlujnego koczka i byłam gotowa. [LINK]
Weszłam na swojego facebook'a i czytałam wpisy od znajomych, którzy gratulowali mi wygranej i pisali, że będą tęsknić, za mną i za Lily.Mimo, że nie uczę się jakoś rewelacyjnie to i tak będę przez ten czas tęskniła za szkołą i za znajomymi.
Gdy tak przeglądałam mojego facebook'a nagle w moim pokoju rozbrzmiał dźwięk mojego telefonu. [LINK]
Okazał się, że dzwoni mój tata:
-Cześc kochanie, przepraszam, że nie odbierałem telefonu wczoraj. Chciałbym Ci złożyć spóźnione życzenia. Wszystkiego najlepszego z okazji nowego roku i aby ten rok był o niebo lepszy od zeszłego.
-Dziękuję tato, i nawzajem. Powiedz mi kiedy wracasz?
-Na razie nie prędko. Trzymają mnie w Liverpool'u sprawy zawodowe, które potrwają dość długo.
-Pamiętasz, że 5 stycznie wyjeżdżam?
-Tak pamiętam kochanie. Dlatego rozmawiałem z twoim bratem, żeby zajął się waszą siostrą dopóki nie wrócę, a przed twoim wyjazd prześlę Ci pieniądze na wyjazd. Twojemu bratu też wyślę pieniądze na jego konto, aby opłacił rachunki i na inne potrzeby.
-Dobrze tato, dziękuję.
-A jak tam spędziłaś Sylwestra?-zapytał.
-A bardzo dobrze. Byłyśmy z Lili u chłopaków. U tych z którymi będziemy pracować.
-I jak było?
-Są naprawdę bardzo mili i fajni. I sylwester z nimi był genialny!
-To cieszę się córeczko.
-Dam Ci Vicki do telefonu, bo chciało z tobą porozmawiać.
Zawołałam siostrę i przekazałam jej telefon. Młoda bardzo się ucieszyła, że jej kochany tata zadzwonił w końcu. Gdy ona rozmawiała z tatą zobaczyłam, że mam wiadomość na facebook'u od Lily.
Lily:"-Może wybierzemy się wraz z Carly na jakieś zakupy?"
Ja:" Jasne! O której?"
Lily:" Będziemy po Ciebie za 30 minut. Może być?"
Ja:" Tak, będę czekać."
Poszłam szybko poprawić makijaż i nim się obejrzałam pod moim domem już czekały w samochodzie Carly i Lily. Jak nie pamiętacie to wytłumaczę, że Carly to starsza siostra Lily.
Wsiadłam do samochodu i ruszyłyśmy w stronę centrum handlowego.
Na miejscu byłyśmy po 20 minutach. Wiem, że może wydaje wam się dziwne, że centrum handlowe jest otwarte w nowy rok, to się nie dziwcie. To jest
Ja:" Jasne! O której?"
Lily:" Będziemy po Ciebie za 30 minut. Może być?"
Ja:" Tak, będę czekać."
Poszłam szybko poprawić makijaż i nim się obejrzałam pod moim domem już czekały w samochodzie Carly i Lily. Jak nie pamiętacie to wytłumaczę, że Carly to starsza siostra Lily.
Wsiadłam do samochodu i ruszyłyśmy w stronę centrum handlowego.
Na miejscu byłyśmy po 20 minutach. Wiem, że może wydaje wam się dziwne, że centrum handlowe jest otwarte w nowy rok, to się nie dziwcie. To jest
Londyn, a nie Polska. Tu ludzie funkcjonują inaczej. Oczywiście większość mały sklepików i supermarketów w Londynie było zamknięte, ale nie nasze wspaniałe centrum handlowe.
Pochodziłyśmy trochę po sklepach i kupiłyśmy parę ciuchów i innych potrzebnych rzeczy na wyjazd. Gdy już skończyłyśmy zakupy poszłyśmy do kawiarni. Dziewczyny zamówiły sobie po kawie, a ja herbatę.
-No i co niedługo wyjeżdżacie. Cieszycie się, co?-zapytała Carly
-I to nawet nie wiesz jak!- krzyknęłam.
-W końcu odpocznę od Lily.- powiedziała z entuzjazmem Carly.
-I ja od ciebie też.- zaśmiała się Lily.
Gdy dopiłyśmy nasze ciepłe napoje postanowiłyśmy wracać do domu.
Jak weszłam do domu, od razu udałam się do łazienki, aby się odświeżyć.
Gdy wyszłam z toalety zobaczyłam, że dostałam sms.
"-Czy mogę dzisiaj do ciebie wpaść kochanie, tak koło 7 wieczorem? Ciocia."
"-No pewnie, wpadaj. Olivia.x"
Poszłam do kuchni poszukać jakiś ciastek i zaparzyć herbatę, bo ciocia miała być za 30 minut. Jeżeli chodzi o Matt'a to śpi dzisiaj u swojej dziewczyny, a Vicki zaprowadził do dziadków, bo chciała.
Ciocia była punktualnie o 7.Otworzyłam jej drzwi i usiadłyśmy w salonie na kanapie.
-Powiedz mi kochanie, jak tam Ci minął Sylwester? I jak tam Ci chłopcy?
-A no sylwester minął super. Chłopcy też są fajni..
-Ale?
-Co ale?-zapytałam.
-Czuję, że jest jakieś ale..?
-No bo chyba spodobał mi się jeden z nich. Nazywa się on Harry.
Zaczęłam opowiadać cioci o sytuacji w szafie i o tym jak Harry wspaniale mnie traktuje i, że bardzo mu ufam.
-Kochanie, to normalne w twoim wieku.. Po prostu zauroczyłaś się w nim.- uśmiechnęła się.- A z zauroczeniami to jest tak, że albo przeradzają się w miłość lub przyjaźń albo w NIC. Z twoją mamą i tatą było podobnie, kochanie. Twoja mama kilkanaście lat temu mówiła mi o tym samym, co ty mówisz mi teraz. I jej zauroczenie przerodziło się w piękną miłość. Może z tobą będzie tak samo? Ale według mnie teraz nie myśl o tym co będzie i żyj tym co jest teraz.
Ciocia miała stu procentową rację w tym co mówiła. Nie mogę myśleć o tym co będzie po miedzy mną, a Harrym, tylko o tym co jest teraz. Jak na razie jesteśmy dobrymi znajomymi i z czasem będziemy co raz bliżej...
Wypiłyśmy z ciocią herbatę i ciocia została u nas na noc. W sumie to lepiej, że została. Lubie jej obecność, bo czuję jakby mama przy mnie była. Opowiada mi ciągle coś o mamie. Dzięki tym opowieścią nie zapominam jej. Jane- ciocia ofiarowała mi mnóstwo jej zdjęć z mamą i nawet listy, które pisała mama z polski do cioci. Gdyby nie ciocia, to nie wiem czy dzisiaj bym wiedziała tyle o mojej mamie...
Jeżeli chodzi o Harrego, to napisał mi dzisiaj sms'a.
"- Dopiero teraz skończyliśmy próbę. Padam na twarz. Odezwę się jutro. Trochę się już za tobą stęskniłem. Harry.x"
Na co ja mu odpisałam:
"-Mam nadzieję, że próba poszła dobrze wam poszła. Co ja gadam, na pewno dobrze poszła. No ja też się już trochę stęskniłam za Tobą. Dobranoc i śpij dobrze. Olivia.x"
"-Ty też śpij dobrze i mam nadzieję, że jutro uda nam się jakoś spotkać. Dobranoc. Harry.x"
A więc jak widać Harry wrócił bardzo zmęczony z ich prób. Stęskniłam się za nim i za chłopakami, ale nawet nie miałam czasu dzisiaj o tym myśleć.
Najpierw rozmowa z siostrą i tatą, później zakupy z Lily i Carly, a na koniec odwiedziny cioci.
Poszłam wziąć szybki prysznic i założyłam pierwszą lepszą koszulę i spodenki.
Zasnęłam szybko, nawet sama nie wiem kiedy...
******************************************
No i jest rozdział 8. Wiem, nie jest długi, ale uwierzcie, że się starałam. Powoli akcja pomiędzy Harrym, a Olivią się rozwija.
Nie chce, za szybko łączyć kogoś w parę.. chce, żeby to było rzeczywiste, a nie że już tak szybko są razem..
Mam nadzieję,że mimo wszystko się podoba..
Paulina.x
Pochodziłyśmy trochę po sklepach i kupiłyśmy parę ciuchów i innych potrzebnych rzeczy na wyjazd. Gdy już skończyłyśmy zakupy poszłyśmy do kawiarni. Dziewczyny zamówiły sobie po kawie, a ja herbatę.
-No i co niedługo wyjeżdżacie. Cieszycie się, co?-zapytała Carly
-I to nawet nie wiesz jak!- krzyknęłam.
-W końcu odpocznę od Lily.- powiedziała z entuzjazmem Carly.
-I ja od ciebie też.- zaśmiała się Lily.
Gdy dopiłyśmy nasze ciepłe napoje postanowiłyśmy wracać do domu.
Jak weszłam do domu, od razu udałam się do łazienki, aby się odświeżyć.
Gdy wyszłam z toalety zobaczyłam, że dostałam sms.
"-Czy mogę dzisiaj do ciebie wpaść kochanie, tak koło 7 wieczorem? Ciocia."
"-No pewnie, wpadaj. Olivia.x"
Poszłam do kuchni poszukać jakiś ciastek i zaparzyć herbatę, bo ciocia miała być za 30 minut. Jeżeli chodzi o Matt'a to śpi dzisiaj u swojej dziewczyny, a Vicki zaprowadził do dziadków, bo chciała.
Ciocia była punktualnie o 7.Otworzyłam jej drzwi i usiadłyśmy w salonie na kanapie.
-Powiedz mi kochanie, jak tam Ci minął Sylwester? I jak tam Ci chłopcy?
-A no sylwester minął super. Chłopcy też są fajni..
-Ale?
-Co ale?-zapytałam.
-Czuję, że jest jakieś ale..?
-No bo chyba spodobał mi się jeden z nich. Nazywa się on Harry.
Zaczęłam opowiadać cioci o sytuacji w szafie i o tym jak Harry wspaniale mnie traktuje i, że bardzo mu ufam.
-Kochanie, to normalne w twoim wieku.. Po prostu zauroczyłaś się w nim.- uśmiechnęła się.- A z zauroczeniami to jest tak, że albo przeradzają się w miłość lub przyjaźń albo w NIC. Z twoją mamą i tatą było podobnie, kochanie. Twoja mama kilkanaście lat temu mówiła mi o tym samym, co ty mówisz mi teraz. I jej zauroczenie przerodziło się w piękną miłość. Może z tobą będzie tak samo? Ale według mnie teraz nie myśl o tym co będzie i żyj tym co jest teraz.
Ciocia miała stu procentową rację w tym co mówiła. Nie mogę myśleć o tym co będzie po miedzy mną, a Harrym, tylko o tym co jest teraz. Jak na razie jesteśmy dobrymi znajomymi i z czasem będziemy co raz bliżej...
Wypiłyśmy z ciocią herbatę i ciocia została u nas na noc. W sumie to lepiej, że została. Lubie jej obecność, bo czuję jakby mama przy mnie była. Opowiada mi ciągle coś o mamie. Dzięki tym opowieścią nie zapominam jej. Jane- ciocia ofiarowała mi mnóstwo jej zdjęć z mamą i nawet listy, które pisała mama z polski do cioci. Gdyby nie ciocia, to nie wiem czy dzisiaj bym wiedziała tyle o mojej mamie...
Jeżeli chodzi o Harrego, to napisał mi dzisiaj sms'a.
"- Dopiero teraz skończyliśmy próbę. Padam na twarz. Odezwę się jutro. Trochę się już za tobą stęskniłem. Harry.x"
Na co ja mu odpisałam:
"-Mam nadzieję, że próba poszła dobrze wam poszła. Co ja gadam, na pewno dobrze poszła. No ja też się już trochę stęskniłam za Tobą. Dobranoc i śpij dobrze. Olivia.x"
"-Ty też śpij dobrze i mam nadzieję, że jutro uda nam się jakoś spotkać. Dobranoc. Harry.x"
A więc jak widać Harry wrócił bardzo zmęczony z ich prób. Stęskniłam się za nim i za chłopakami, ale nawet nie miałam czasu dzisiaj o tym myśleć.
Najpierw rozmowa z siostrą i tatą, później zakupy z Lily i Carly, a na koniec odwiedziny cioci.
Poszłam wziąć szybki prysznic i założyłam pierwszą lepszą koszulę i spodenki.
Zasnęłam szybko, nawet sama nie wiem kiedy...
******************************************
No i jest rozdział 8. Wiem, nie jest długi, ale uwierzcie, że się starałam. Powoli akcja pomiędzy Harrym, a Olivią się rozwija.
Nie chce, za szybko łączyć kogoś w parę.. chce, żeby to było rzeczywiste, a nie że już tak szybko są razem..
Mam nadzieję,że mimo wszystko się podoba..
Paulina.x
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz