poniedziałek, 28 stycznia 2013

Rozdział 9

02.01.2013 rok.

Strasznie się dzisiaj czuję.. Chyba będę chora. Ciocia zaparzyła mi ciepłą herbatę i dała jakieś proszki na grypę. Mam nadzieję, że szybko mi przejdzie, bo jak nadal będę chora to mogę sobie pomarzyć o wyjeździe. Jak nie pojadę chłopaki zostanę bez jednej tancerki. Spokojnie Olivia, wyzdrowiejesz.. Musisz! 
Dzwonił do mnie Harry, bo chciał się ze mną dzisiaj spotkać. Powiedziała mu, że czuję się fatalnie i jestem chora. Chłopak od razu oznajmił mi, że będzie u mnie za godzinę, wraz z chłopakami. Nie miałam wyboru, zgodziłam się.
Poszłam tylko do łazienki związać włosy w koka i przebrać się w coś innego niż piżama. Założyłam luźne, kolorowe legginsy i do tego bluzkę na ramiączka..
Nie miałam siły stroić się bóg wie jak pięknie. [LINK]

Równą godzinę później siedziałam już z chłopakami w moim pokoju.. Przynieśli mi jakiś proszki na grypę i trochę słodyczy. Kochani są..
-Musisz koniecznie wyzdrowieć do wyjazdu, bo bez Ciebie nie jedziemy- zaśmiał się Lou.
-Mam nadzieję, że te wszystkie proszki pomogą mi.- uśmiechnęłam się również.- Nie powinniście w ogóle tu być, bo jeszcze was zarażę.
-Oj tam, nie zarazisz.- powiedział Harry.- My mamy silną odporność.
-A tak w ogóle to masz bardzo fajną ciocię.- powiedział Louis.
-Tak wiem. Wiecie czy może już poszła?- zapytałam.
-Tak poszła i kazała Ci przekazać, że twoja siostra zostaje jeszcze u dziadków.-powiedział Niall
-Może to i lepiej, że zostaje, bo jeszcze ona by się rozchorowała.
Posiedzieliśmy trochę razem u mnie w pokoju, po czym chłopcy musieli się zbierać na popołudniową próbę. Harry postanowił, że nie idzie na żadną próbę..
-Harry, nie gadaj głupot! Musisz iść. Przecież zaraz macie trasę i nie możesz dla mnie opuszczać prób.- tłumaczyłam mu. 
-A właśnie, że mogę. Chłopcy dadzą sobie doskonale rade beze Mnie. A i tak dzisiejsza próba to raczej takie siedzenie i sprawdzanie czy wszystko ok.
-No dobrze, jak chcesz.- powiedziałam.
-A co nie cieszysz się, że zostaję?- zapytał ze smutkiem.
-Pewnie, że się cieszę głuptasie.- szturchnęłam go w ramie.
-O chyba Ci się już polepsza.- powiedział.
-Chyba tak.-uśmiechnęłam się.
-To co robimy?-zapytał.
-Możesz mi coś zaśpiewać.-uśmiechnęłam się jak najlepiej umiałam.
-Oki, ale pod warunkiem, że ty zaśpiewasz ze mną.- spojrzał mi prosto w oczy.
-Ja?- spojrzałam na niego zdziwiona.
-No, a niby kto.-zaśmiał się.- Mówiłaś, że śpiewasz wraz z Lily.
-No tak, ale to, że śpiewamy z Lily, to nie znaczy, że ładnie.
-Oj nie daj się prosić.- spojrzał na mnie tymi zielonymi tęczówkami.
-No dobra.- uległam.
-No! To co śpiewamy?-zapytał.
-Może waszą piosenkę?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-No ok.- uśmiechnął się.- Tylko którą byś chciała?
-They don't know about us.
Harry spojrzał na mnie takim wzrokiem, że nie umiem tego opisać. Momentalnie zrobiłam się czerwona jak burak.
-Zacznij.- powiedział, ale gdy zobaczył moją skrępowaną minę dodał.- Pomogę Ci.-uśmiechnął się..
No i zaczęliśmy...

People say we shouldn’t be together/ Ludzie mówią, że nie powinniśmy być razem.

We’re too young to know about forever/ Jesteśmy zbyt młodzi, by wiedzieć o wieczności
But I say they don’t know/ Ale ja mówię, Oni nie mają pojęcia
What they’re talk - talk - talking about/ O czym mówią..

Widziałam, że po tej zwrotce jest kolej Harrego, więc przestałam śpiewać.


Cause this love is only getting stronger/ Ponieważ ta miłość jedynie robi się silniejsza.
So I don’t want to wait any longer/ Więc nie chcę czekać ani chwili dłużej.
I just want to tell the world that you’re mine girl/ Po prostu chcę powiedzieć światu, że jesteś moja, dziewczyno.


Przez cały czas gdy Harry śpiewał swoją zwrotkę, patrzył mi prosto w oczy. Jego zielone tęczówki paraliżowały całe moje ciało. Czułam się przez te kilkanaście sekund wyjątkowa. Jego fanki dałyby się zabić za takie kilka sekund. Harry chyba już wyczuł moją słabość, co do jego oczu. 

 Gdy skończyliśmy już śpiewać zapytałam:
-Czy ty musisz to robić?
-Ale co?- zapytał zdziwiony.
-Patrzeć tymi swoimi zielonymi oczami w moje oczy?
-A co? Czyżby moje oczy na ciebie działały?- zaśmiał się.
-Chciałbyś!- rzuciłam w niego poduszką.
-O nie pożałujesz!- krzyknął i rzucił się na mnie łaskocząc po żebrach.
-Aaaa! Przestań!ha ha ha. Harry przestań!- śmiałam się i płakałam jednocześnie przez śmiech.
Nie wiem jak to wyszło, że Harry na mnie siedział, a ja znajdowałam się pod nim. Znów to robił! Znów patrzył mi w oczy. Znów jego tęczówki paraliżowały moje ciało. Znów się zarumieniłam. I znów czułam się wyjątkowo. Czułam, że coś się szykuję.. Nie wiem czy dobrze robię, ale nie umiem. Nie umiem go od siebie odsunąć. To silniejsze ode mnie.
Harry zaczął się przybliżać, oczywiście nie przestając patrzyć mi w oczy... Ten moment zbliżał się nie ubłaganie. Nie protestowałam. Po raz drugi nie protestowałam. Nasze usta znów się do siebie zbliżyły. Pocałował mnie tak subtelnie, tak delikatnie, tak czule. Po wszystkim spojrzał mi w oczy i powiedział:
-Przepraszam, ale musiałem.- jego lewy kącik ust uniósł się ku górze.- Przepraszam.
Wydusiłam tylko z siebie:
-Nic się nie stało.
A co miałam innego powiedzieć... ?
-Ja już pójdę.- powiedział i pocałował mnie lekko w policzek.- do zobaczenia.- wyszedł.

Wiem, że powinnam coś powiedzieć. Może go zatrzymać? Ale skont ja mogę wiedzieć, że jego pocałunek nie był po prostu pocałunkiem od tak sobie? No skont ja mogę wiedzieć? Może dla niego to nie było to co dla mnie? 
A może jednak było? A może zachowałam się jak idiotka nie mówiąc nic i nie zatrzymując go? Może on też coś czuje?
-A może teraz zachowujesz się jak idiotka myśląc po fakcie dokonanym, idiotko!
Krzyknęłam na cały pokój. Tak krzyczałam na siebie. 
Moje ciało opadło bezsilnie na łóżko, a moje oczy skierowały się na sufit...
Wiem, że dziwnie postąpiłam z Harrym, ale nie umiałam go zatrzymać i coś powiedzieć..
To nie tak, że nie chciałam.. Chciałam żeby został..
Wzięłam telefon i napisałam sms'a do Lily.
"- Jestem idiotką..Olivia.x"
"-Jestem w pobliżu, więc wpadnę. Będę za 10 minut, idiotko. Lily.x"
No może nie po 10, ale po 15 minutach do mojego pokoju wparowała Lily. I jeżeli myślicie, że to ja ją wpuściłam do domu, to jesteście w błędzie. Lily ma prawo wchodzić bez pukania..
-No dobra, a więc powiedz mi dlaczego jesteś idiotką.- powiedziała zdyszana Lily.
-No bo Harry mnie pocałował i..
-Harry cię pocałował?- przerwała mi.
-Tak Harry mnie pocałował i było cudownie.
-Dobrze całuje?- zapytała i uniosła brwi.
-Lily! - krzyknęłam na nią i zaczęłam się śmiać.
-No dobra, przepraszam. Pocałowaliście się, było fajnie, ale w czym problem i dlaczego jesteś idiotką?- dopytywała.
-No bo po tym wszystkim nie umiałam nic wydusić z siebie. Powiedział mi, że przeprasza i, że po prostu musiał mnie pocałować. A wiesz co ja odpowiedziałam? Wiesz?!
-Nie, nie wiem, ale zapewne mi powiesz?- zaśmiała się.
-Że nic się nie stało! Tylko na tyle mnie było stać! Tylko na tyle.
-No, a co na to Harry?
-Chyba zrobiło mu się głupi, bo powiedział, że już pójdzie i pocałował mnie w policzek.
-A ty?- dopytywała dalej.
-Co ja?
-No co zrobiłaś?
-No w tym problem, że kompletnie nic..
-Nic?
-No nic..
-Jak to nic?
-Lily! Nic to znaczy nic... Nie zatrzymałam go, nie powiedziałam nic, nie zrobiłam zupełnie nic.
-No i co teraz zrobisz?- pytała ciągle co mnie powoli irytowało.
-Zapewne Nic..
-Czemu?
-No, a co mam zrobić? Napisać mu sms'a : Sorry, że nic Ci nie powiedziałam, ani cię nie zatrzymałam, bo jestem idiotką.."?
-No tak lepiej nie pisz, ale jak nic nie zrobisz to też nie dobrze.
-Wiem Lily, wiem..- westchnęłam.
-Niedługo wyjazd i na pewno sobie to wyjaśnicie, a ty do tego czasu weź pomyśl co mu powiesz.

Lily zostałam u mnie na noc. Ciocia Jane przyprowadziła Victorię od dziadków, a potem sama udała się do swojego domu..

Oglądałyśmy z Lily różne głupawe filmiki i obrazki w necie, aż obydwie usnęłyśmy przed laptopem. Oczywiście usnęłyśmy w ciuchach. Ja wstałam tylko raz, aby wyjść z Lucky'm na dwór, bo mały miał potrzebę.. Potem wzięłam go pod moją ciepłą kołderką i tak usnęliśmy..





Śpiący Lucky





***************************************
Oto rozdział 9! Może trochę wydawać wam się nudny, ale mi się wydaje fajny.. Wiem, że się powtarzam, ale na prawdę nie chce nikogo za szybko swatać :)
Czytacie?

3 komentarze:

  1. Czemu myślisz, że nas tym rozdziałem zawiodłaś?
    Jest na prawdę fajny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. fanfic okay ,fabuła okay ,ale te skont mnie przeraża

    OdpowiedzUsuń