środa, 6 lutego 2013

Rozdział 12

06.01.2013 rok.

Wstałam totalnie zaspana. Musiałam wstać o 5 rano, a poszłam spać po północy. Masakra. Czułam się taka padnięta, bez sił. Poszłam szybko do łazienki umyć twarz i uczesać włosy w koczka. Wyjęłam z szafy ciuchy w które ubrałam się na trening. O 6.30 miałyśmy być na dole, więc dziewczyny musiały szykować się szybko, bo wstały o 6 dopiero. Wracając do mnie.. Zrobiłam lekki makijaż, uczesałam włosy w koczka i przebrałam się. [LINK]
Zeszłyśmy na dół. Czekały już tam Natasha i Cheryl oraz trenerka. Pokierowała nas na małą sale w pobliżu hotelu.
-Cześć! Nazywam się Julia i będę was przygotowywać do jutrzejszego koncertu. Musicie nauczyć się trzech układów. Najpierw zaczniemy układ do piosenki "Kiss You"
Przyznam, że Julia jest genialna. Ułożyła niezbyt skomplikowaną choreografię. 
-Słuchajcie z tego co wiem to każda z was będzie przydzielona jednemu chłopakowi... Czekajcie mam gdzieś tutaj karteczkę.- zaczęła grzebać w swojej torbie, a my się śmiałyśmy, bo robiła przekomiczne miny.- Mam!- krzyknęłam.- W więc, Cheryl będzie tańczyła z Louis'em, Natasha z Zayn'em, Ashley z Niall'em, Lily z Liam'em....
-Oh Yeah!- ucieszyła się Lily.
-A Olivia z Harrym.- dokończyła Julia.
No super.. Nie dość, że jestem na niego zła to jeszcze muszę z nim tańczyć. Jak pech to pech. 
Układ do "Kiss You" zajął nam dwie godziny. Męczące dwie godziny. Po tych dwóch godzinach miałyśmy przerwę 30 minutową. Poszłyśmy z Lily i Ashley do kawiarni niedaleko hotelu. Dziewczyny zamówiły sobie po kawie i kanapce, a ja to samo tylko, że zamiast kawy zamówiłam herbatę.
-Ashley, podoba Ci się Niall?- zapytała prosto z mostu Lily.
-yh..yh..Mi?- za ksztusiła się kawą Ash.
-No przecież nie ja! - zaśmiała się Lily.
-Nie musisz jej odpowiadać, Ash.- dodałam z uśmiechem.
-Musisz !- zaprotestowała Lily.- No powiedz, podoba Ci się, co?
-Może trochę.- powiedziała zaczerwieniona.
-Wiedziałam!- krzyknęła Lily, a ja zaczęłam się śmiać.- Dobra idę kupić sobie coś jeszcze do jedzenia.
Gdy Lily już poszła postanowiłam pogadać z Ashley.
-Słuchaj.- zaczęłam.- Wiedz, że my nic nie wygadamy. Nie jesteśmy takie.- uśmiechnęłam.
-Nawet mi nie przeszło przez myśl, że byście mu powiedziały.- uśmiechnęła się również.- Cieszę się, że zatańczę z nim.
Gdy już Lily zjadła te trzy kanapki, które sobie dorobiła trzeba było wracać już na sale treningową. A tak w ogóle to gdzie ona mieści tyle jedzenia, co?
- Teraz poćwiczymy kolejny układ. Mam nadzieję, że zapamiętacie wszystkie trzy układy.- mówiła Julia.- Teraz będzie układ do piosenki " What makes you beautiful". Dopiero po jakimś czasie uczenia tego układu zdałam sobie sprawę, że będę musiała patrzeć w oczy Harremu na jego solówce. Masakra. Wszystkie ich fanki pewnie będą mi zazdrościły. Może by się ze mną zamieniły? Nie no żartuję. Lubię Harrego, ale skoro leci na Cheryl, to co ja mam do tego? Skoro tak szybko spodobała mu się inna, to w ogóle nie jest warty jakiejkolwiek uwagi z mojej strony.
-Dziewczyny dobra robota! Możemy już ćwiczyć ostatni układ. Jest on najprostszy, więc nie zajmie nam dużo czasu.- mówiła Julia.
Wszystkie od razu zabrałyśmy się do roboty. Tańczyłyśmy do piosenki "Up all night". Julia miała rację. Układ był prosty. Prosty, ale naprawdę fajny. Uczyłyśmy się go przez jakąś godzinę. 
-Słuchajcie, to już koniec na dzisiaj. Jestem z was dumna!- zaczęłam bić brawo Julia, a my się do niej dołączyłyśmy.
-A my cieszymy się z takiej trenerki!- krzyknęłam.
-Oh, dziękuję.- ukłoniła się Julia.- Dobra, dobra. Mam nadzieję, że nie zapomnicie niczego! Trzymam za was kciuki. Jutro przed występem zrobimy małą godzinną próbę.
Wyszłyśmy wszystkie z sali i poszłyśmy do hotelu, coś zjeść. Chłopaków jeszcze nie było w hotelu. Mieli nadal próbę. Dochodziła już godzina 5 wieczorem. Poszłam z dziewczynami do pokoju. Ja skierowałam się do łazienki, żeby wziąć prysznic. Weszłam pod prysznic i puściłam ciepły strumień wody. Moje ciało muskały ciepłe krople wody. Tego było mi potrzeba po wyczerpującym treningu. Wyszłam z łazienki owinięta ręcznikiem. Na łóżku siedziała Lily i Ashley.
-Słuchajcie, może pójdziemy gdzieś w miasto, co?- zaproponowała Ash.
-Ja nie mogę.- wykręcała się Lily.- Jestem umówiona z Liam'em za 30 minut.
-A ja z chęcią pójdę.- uśmiechnęłam się do Ash.
Lily po jakiś 15 minutach wyszła z pokoju. Ostatnio ciągle ma mnie gdzieś..
-Pomożesz mi coś zrobić z włosami.- Powiedziała Ash.
-No pewnie!- zaśmiałam się.
Ashley umyła głowę, a ja wyjęłam suszarkę i wzięłam się za modelowanie jej włosów.
-Może zostanę fryzjerką?- zaczęłam rozmyślać dla żartów.
-Ha Ha Ha! Ludzie by mieli kokony na głowach, gdybyś została fryzjerką.- śmiała się Ash.
-Czekaj, zrobię Ci zdjęcie!- powiedziałam i zaczęłam szukać aparatu.
-Ustaw na samowyzwalacz i zrobimy sobie razem.- powiedziała Ash.
-Dobra! Trzy... Dwa... Jeden... Uśmiech!- krzyknęłam.-Hahaha fajnie nawet wyszło.




-Może pójdziemy do jakiegoś klubu potańczyć?- zapytałam.
-Dobry pomysł!
No i zaczęło się szykowanie. Najpierw grzebanie w szafie, potem makijaż i poprawianie włosów. Ashley ma masę super ciuchów, więc postanowiłam sobie wygrzebać coś z jej walizki. 
-Może być?- zapytała Ashley.
-Boże!- krzyknęłam z zachwytu.- Wyglądasz bosko....



Wyglądała tak słodko w tej sukience. Ja miałam większy problem. Ashley miała mnóstwo ciuchów, ale nie wiedziałam co wybrać.
-Wiem co możesz założyć.- zaczęła grzebać w drugiej walizce blondynka.- To będzie idealne.- Wyciągnęła czerwoną, seksowną sukienkę.
-Nie myślisz, że bym przesadziła?- zapytałam
-No co ty! Słuchaj, skoro Harry podrywa Cheryl to ty też możesz dzisiaj w klubie kogoś poderwać. Nawet tak dla zabawy.- uśmiechnęła się.
-Masz rację!-krzyknęłam i poszłam do łazienki się przebrać.
Ashley dała mi jeszcze do tego buty i parę dodatków. Ash zakręciła mi ładnie włosy. Cieszyłam się z tego jak wyglądałam. [LINK]
Poszłyśmy w miasto. Jakieś dwa kilometry od hotelu znalazłyśmy wspaniały club. Miałyśmy do niego wejściówki ( od menadżera 1d). Był naprawdę ekskluzywny!
Wypiłyśmy z Ash kilka drinków i byłyśmy trochę wstawione. Nagle do klubu weszli chłopcy( Niall, Zayn, Lou i Harry) wraz z Cheryl i Natashą....
Usiedli koło nas przy barze.
-Co tam dziewczyny?- zapytał Lou.
-A dobrze, przyszłyśmy się zabawić.- powiedziała Ash.
-Chyba już jesteście trochę wstawione.- uśmiechnął się Niall.
-To dopiero początek.- powiedziałam.
Cheryl ciągle kręciła się koło Harrego, a ten zamawiał jej drinki. Szeptali coś do siebie i w ogóle takie gołąbeczki, że aż chciało mi się wymiotować. Dobra, byłam zazdrosna..
Nagle poczułam jak ktoś puka mnie w ramie. Odwróciłam się i zobaczyłam jego..
-Ben?- zapytałam zszokowana.
-Emm... Cześć.- wydukał.- Co ty tutaj robisz?
-To chyba ja powinienem zapytać się Ciebie, co tu robisz?
-Ja jestem tancerką i jutro pewnien zespół ma koncert i będę na nim tańczyć, ale zaraz zaraz!- krzyknęłam.- Nie odpowiedziałeś mi co ty tutaj robisz?
-Jestem fotografem i pracuję tutaj. Będę robił fotki na koncercie One Direction.
-Naprawdę? Ja będę tańczyła właśnie z nimi.
-Kto to?- wyszeptała mi na ucho Ash.
-Ben, mój były. Mówiłam Ci o nim....
-Zatańczysz?- zapytał Ben.
W sumie to idealny moment na zemstę. Moja sukienka mi w tym pomoże. Jednocześnie pokażę Harremu, że też umiem się bawić, a Ben'a trochę rozpalę, a następnie odprawie z kwitkiem.
-Tak, zatańczę.- poszłam na parkiet.
Wiem, że nie powinnam postępować jak Ben, ale też chciałam zrobić z niego idiotę, tak jak on ze mnie zrobił idiotkę. Cały czas tańczyłam z nim, ocierając się o niego i szepcząc coś na ucho.
-Wiesz, że nadal cię kocham?- zapytał.
-Wiem.- uśmiechnęłam się głupkowato.
-Chcesz, ze mną być?- zapytał.
-Z tobą?- zaśmiałam się.- Nie wiem.
Widziałam jak Harry na mnie patrzył. Nawet odpychał Cheryl od siebie. Bawiła mnie ta całą sytuacja. Dwóch Idiotów. Rezultat był taki jak tego oczekiwałam.
Widziałam po Harrym, że jest już na granicy swojej wytrzymałości, więc pocałowałam lekko Ben'a w policzek. Nagle Harry podbiegł do mnie i :
-Dość tego! Co ty wyprawiasz Olivia? Pytam Się!!!- krzyczał. 
Skoro już mówił do mnie Olivia, a nie Livy to oznaczało, że jest w kurzony i to ostro. O to mi chodziło.
-Co ja wyprawiam?- krzyknęłam.- Co ty do cholery wyprawiasz? Od wczoraj latasz za tą całą Cheryl jak pies, za kiełbasą! A ja? Co, ja nie mogę?
Harry wziął mnie na bok i zaczął mówić..
-Nie pamiętasz, że to twój były? Pamiętasz, co on Ci zrobił? Czy już kompletnie zapomniałaś?- pytał.
-Pamiętam! A ty ? Co lepszy jesteś. Weź daj se spokoju!- odeszłam.
Nie wiem co działo się z Harrym i nic mnie to nie obchodziło.
Wypiłam drinka, kolejnego, i kolejnego. Czułam się taka wyluzowana. Alkohol sprawił, że problemy znikły. Wiem, że to tylko do czasu, aż wytrzeźwieje, ale chociaż przez jakiś czas miałam wszystko w dupie.

Musiałam iść do łazienki. Ashley rozmawiałam z Niall'em, więc nie chciałam jej tego przerywać. Pasują do siebie. 
Postanowiłam sama iść do łazienki. Kierowałam się długim, prawie ciemnym korytarzem, gdy zobaczyłam Harrego. Całował się z Cheryl.. Ona prawie go pożerała w tym pocałunki. Nagle Styles oderwał się od niej i chyba chciał jej coś powiedzieć,ale mu nie dałam.
-No barwo styles, barwo!- krzyczałam i klaskałam mocno w dłonie.- Jesteś żałosny!. - krzyknęłam i kierowałam się w stronę wyjścia z klubu.
-Livy, gdzie ty idziesz?- pytała Ash.
-Wychodzę. Ty zostań. Chociaż ty miej udany wieczór.- mówiłam ze łzami w oczach.
Wybiegłam z Klubu. Chłodny wiatr obijał się o moją twarz, przeszywając moje ciało milionem dreszczy. Harry pokazał dzisiaj, że kompletnie nie zam się na ludziach. Myślałam, że jest inny. Nagle poczułam jak ktoś szarpnął mnie mocno za ramię i obrócił ku sobie.
-Zaczekaj!- krzyknął Harry.- To nie tak jak myślisz...
-A wiesz ile mnie to obchodzi? NIC!- krzyknęłam mu prosto w twarz.- A teraz pozwól, że pójdę w swoją stronę, a ty wracaj do swojej damy.
-Czy możesz dać mi coś powiedzieć?- szarpnął mnie i przysunął do siebie.- To ona mnie pocałowała. Szedłem do łazienki, a ona musiała być widocznie za mną i zaczęłam mnie całować. Gdy ją od siebie odkleiłem chciałem ją opierdolić, ale usłyszałem Ciebie i twoje gromkie brawa.
-A wczoraj?
-Co wczoraj?- zdziwił się.
-No proszę cię Harry, nie rób ze mnie idiotki!- krzyknęłam.- Siedziała Ci na kolanach, szeptaliście sobie coś do ucha.
-Ah, ot co Ci chodzi.- spuścił głowę w dół.
-No właśnie...- powiedziała i już chciałam iść, gdy Harry chwycił mnie za dłoń.
-Chciałem, abyś byłą zazdrosna.- powiedział zawstydzony.
-Co?- spojrzałam na niego.
-No bo cały czas czułem, że Ci się, ani trochę nie podobam. Po prostu chciałem sprawdzić czy będziesz zazdrosna.-mówił.
-No i Ci się udało.- powiedział i spojrzałam mu w oczy.
Patrzyliśmy na siebie tak, przez jakiś czas. Harry przybliżył się do mnie i złożył lekki pocałunek na moich ustach. Czułam jak moje ciało przeszywa fala ciepła. 
-Chcę, żebyś wiedział, że podobasz mi się.- spojrzałam mu w oczy.- I to bardzo.- uśmiechnęłam się.
-A co z Ben'em? - zapytał.
-Nic. Na Ben'ie chciałam się zemścić, jednocześnie powodując twoją zazdrość.- zaśmiałam się.
Spacerowaliśmy jeszcze uliczkami, aż chyba po dwóch godzinach spaceru doszliśmy do hotelu. Poszłam do swojego pokoju. Lily w nim nie było, ale za to byłą Ashley. Nie była sama. Leżała na łóżku, opierając głowę na ramieniu Niall'a. Coś czułam, że Lily nie wróci noc, ale na wszelki wypadek napisałam jej sms.
"- Zostań gdzieś na noc z Liam'em. Lily śpi z Niall'em u nas w pokoju. Tylko nic nikomu nie mów! Olivia.x"
"- Wow! To widzę, że dużo się działo jak mnie nie było. I tak miało mnie nie być na noc, więc się nie martw. Będę z Liam'em. Całuję. Lily.x"
Wyszłam z pokoju. Niech sobie pobędą razem. Nie wiedziałam gdzie iść, ale wiedziałam, że Niall ma pokój z Harrym, więc Harry jest sam w pokoju.
Postanowiłam, że pójdę do niego. Zapukałam do drzwi, ale nikt nie otwierał. Nacisnęłam na klamkę i otworzyłam drzwi. Weszłam do środka. Rozglądałam się pokoju w poszukiwaniu Harrego. Wyszedł akurat z łazienki, owinięty ręcznikiem. Nie wytrzymałam..
-Ha Ha Ha.- zaczęłam się śmiać.
-Wo! Livy.- zaczął poprawiać ręcznik.- CO tutaj robisz.
-Przepraszam. Niall i Ashley śpią na naszych łóżkach. Nie chciałam ich budzić. A skoro twój współlokator jest w moim pokoju, to przyszłam się przespać.
-Przespać powiadasz?- Harry poruszył brwiami.
-Głupi jesteś!- szturchnęłam go w ramie.
-Wiesz i tak musisz spać ze mną, bo ja z Niall'em mamy złączone łóżka.
-Śpicie razem?- zrobiłam duże oczy.
-A czemu by nie?
-Bo jesteście facetami.
-Jakoś ty, Lily i Ashley też macie złączone łóżka? Jesteście lesbijkami?- zaśmiał się.
-No nie jesteśmy. Traktujemy się jak siostry.- tłumaczyłam.
-No to tak samo jak ja i Niall.- uśmiechnął się.
Nie pytałam więcej o to dlaczego śpią razem. W końcu oni nie są normalni. Ta ich braterska miłość jest nieobliczalna. 
-Mogłabym skorzystać z prysznica?- zapytałam.
-No pewnie.- uśmiechnął się.
-A masz może pożyczyć jakąś koszulkę i spodenki?
-Nie pewnie.- otworzył szafę.- trzymaj.
Poszłam wziąć szybki prysznic, a następnie przebrałam się w spodnie dresowe i podkoszulek Harrego. Gdy skończyłam się ubierać weszłam do pokoju Harrego. Chłopak siedział na łóżku i najwidoczniej czekał na mnie.
-Dobra to ja zajmuję lewą stronę łóżka!- oznajmiłam.
-No to ja zajmę prawą!- krzyknął.
Zaczęłam się śmiać. Powiedział to tak jakby miał inny wybór. Położyłam się na wielkim wygodnym łóżku. Czułam, że ciężko będzie mi usnąć. Nagle poczułam dłoń Harrego na mojej tali i to jak się do mnie przysuwa.
-Mogę cię przytulić?- zapytał.
-Możesz.- odpowiedziałam i przysunęłam się do niego.
Harry obejmował mnie, lekko ruszając opuszkami palców po moim brzuchu. Lekko odgarnął moje jeszcze mokre włosy i zapytał.
-A mogę Cię pocałować? 
Nic nie odpowiedziałam, odkręciłam się do niego i to ja pocałowałam jego. Lekko muskałam jego wargi. Czułam mnóstwo motylu w brzuchu. Zasnęłam w jego objęciach. Znów czułam się w pełni bezpieczna. Mam nadzieję, że teraz już będzie wszystko ok.


***********************************************************
Rozdział 12 wita was :D Ciężko było, ale w końcu skończyłam.
Olivia i Harry są już razem. Może Harold jej jeszcze o to nie pytał, ale chyba obydwoje wiedzą o co chodzi? 
Pozdrawiam.
Paulina.xoxoxo

2 komentarze:

  1. Od niedawna jestem na twoim blogu i przeczytałam wszystkie rozdziały. Super opowiadanie i czekam na kolejny rozdział :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu jezu jezu !!!!!! To opowiadanie jest świetne !!!! *.*

    OdpowiedzUsuń