środa, 20 marca 2013

Rozdział 20

28.01.2013 rok...
Party!

Wraz z Harrym w pokoju chłopaków pojawiliśmy się o 18.30. Brakowało nam tylko Zayn'a, który gdzieś poszedł dwie godziny temu i jeszcze nie wrócił. 
Louis puścił głośno muzykę i zaczął wywijać na środku pokoju, porywając mnie do tańca. Muszę przyznać, że Lou nieźle się rusza.
-Odbijamy.- złapał mnie za rękę Harry.
Położył obydwie dłonie na moich biodrach, lekko wprawiając je w ruch. 
-Wiesz, że jeszcze nie zrealizowałeś swojej przegranej w zakładzie?- wykrzyczałam mu na ucho.
-Wybierz sobie dzień, a ja będę cały twój do dyspozycji.- pocałował mnie czule w usta.
W tym momencie wskoczył mu na plecy Lou, i uczynił z Styles'a swojego rumaka. Mi pozostało śmiać się z nich.
-Uśmiech!- krzyknęła Ash i cyknęła fotkę. 





-Chodź!- złapała mnie za rękę Ash i wyciągnęła na środek pokoju.- Tańcz!
Leciała akurat piosenka Rita Ora- Hot Right Now. tańczyłyśmy jak szalone.
-Rozpuść włosy i rób jak ja!- krzyknęła do mnie Ash, jednocześnie wymachując swoją czupryną we wszystkie strony świata. Wskoczyłyśmy na kanapę, którą znajdowała się w tym pokoju i zaczęłyśmy się bawić na całego. 



Dawno tak dobrze się nie bawiłam. Harry sobie trochę wypił, ale trzymał się na nogach. Gorzej było ze mną. 
-Nie ładnie Olvia!- mówiłam do siebie w myślach.- Obiecałaś sobie z Harrym, że dużo nie będziecie pić.
Gdy już się trochę wyszalałam zaczęłam szukać wzrokiem Harrego. Zamiast niego spotkałam Zayn'a.

-Gdzie ty byłeś?- zapytałam.
-Musiałem z kimś pogadać przez telefon.- uśmiechnął się.
-Z tą dziewczyną, o której mi ostatnio wspominałeś? Z Perrie?- puściłam mu oczko.
-Tak.- usiadł na kanapie i się uśmiechnął.

Wróciłam do swoich poszukiwań pod tytułem Where is Harry? 
-Lou, widziałeś Harrego?- zapytałam pijanego Lou.
-Widziałem go jakiś czas temu, ale nie pamiętam gdzie...- złapał się za głowę.
-Nie ważne.- uśmiechnęłam się.- Znajdę go.
W pokoju chłopaków go nie było. Czułam, że mógł wrócić do pokoju, więc postanowiłam do niego zajrzeć. 
Weszłam do pokoju. Drzwi były otwarte, a z łazienki słychać było odgłos wody. Uchyliłam lekko drzwi i zobaczyłam Harrego. Ubranego oczywiście. Próbował się jakoś ogarnąć. 
-Mogę?- zapytałam.
-Em... Tak, pewnie.- uśmiechnął się.
-Martwiłam się o ciebie. Wyszedłeś tak nic nie mówiąc.- mówiłam lekko się chwiejąc.
-Nie chciałem żebyś mnie widziała w takim stanie. Obiecałem, że się nie upiję.
-Harry, przecież ja też sobie wypiłam.- pogłaskałam go po policzku.
Harry przytulił się do mnie i zaczął całować. Nie wiem jak to się stało, że znaleźliśmy się pod prysznicem. Mokrzy, w ciuchach, okazujący sobie swoją miłość.
-Kocham Cię...- powiedział Harry i spojrzał mi w oczy.
Pierwszy raz usłyszałam te słowa z jego ust. Tak bardzo chciałam to usłyszeć. Wiedziałam, że mówi szczerze. Widziałam to w jego oczach, które sprawiały, że przez moje ciało przychodziło setki dreszczy. 
-Ja Ciebie też kocham, Harry.- mocno wpiłam się w jego wargi. 
W tym momencie liczył się dla mnie tylko ON. Każdy jego pocałunek i dotyk, który sprawiał mi przyjemność. Czułam bicie swoje serca i swój przyśpieszony oddech. Harry ściągnął ze mnie bluzkę i zaczął całować moje nagie ramiona, brzuch i szyję. Nie byłam mu dłużna. Szybko ściągnęłam z niego koszulę i zaczęłam zasypywać go pocałunkami. Szkoda, że byłam pijana, bo ledwo kontrolowałam swoje ciało. Nagle Harry wziął ręcznik i opatulił mnie nim.
-Pięknie wyglądasz. Moja kochana Olivia.- pocałował mnie w czoło..

29.01.2013 rok.

Dzisiaj chłopcy mają lekki dzień. Za to my dziewczyny mamy strasznie dużo do roboty. Najpierw próba, aby przypomnieć i odświeżyć układ. Zaczynamy o godzinie 6 rano! Jestem totalnie nie wyspana. Chłopcy muszą dzisiaj tylko poświęcić godzinę swojego czasu, na jakieś nagrania.
Szybko przebrałam się w ciuchy na trening [LINK] i poszłam na sale treningową, którą znajdowała się nieopodal hotelu. Na treningu byłam tylko ja, Ash i Lily. Cheryl i Nat podobno się pochorowały i nie dadzą rady dzisiaj wyjść w ogóle z pokoju. Tak teraz mówi się na kaca. Z resztą nie ważne. 
Zabrałyśmy się do roboty. W miarę szybko nam poszło. Godzina i po treningu. Później miałyśmy wywiad dla jakiejś gazety. We trzy weszłyśmy do ogromnego studia nagraniowego. Wywiad miał się pojawić w jakiejś młodzieżowej, tutejszej gazetce. Usiadłyśmy wygodnie na skórzanej kanapie i odpowiadałyśmy na pytanie.
-Od którego roku życia trenujecie, dziewczyny?- Zapytała Calista, reporterka.
-Ja trenuję od 7 roku życia.- powiedziała Ash.
-Ja jakoś zaczęłam w wieku 6 lat.- powiedziałam
-W sumie ja nie trenowałam...- zaczęła Lil
-Jak to?- zdziwiła się reporterka.
-Tańczyć nauczyła mnie Lyvy.
-Livy?
-Ym.. Tak mówię na Olivię.- wskazała na mnie.
-Ciekawe, a jak ty zaczęłaś tańczyć?- zapytała mnie reporterka.
-Pierwszy raz na tańce zaprowadziła mnie mama. Była to lekcja baletu, którą zapamiętam do końca życia. Potem zaczęłam się rozwijać w innych stylach. 
-Mama zapewne jest z ciebie dumna?
-Wierzę, że jak patrzy na mnie to się cieszy. Robię to dla niej i dla siebie.
Wywiad był naprawdę przyjemny. Reporterka w ogóle nie pytała o nasze związki z chłopakami.
-Ashley, ty chyba przed konkursem nie znałaś się z dziewczynami, prawda?
-Prawda..- uśmiechnęła się Ash.- Livy poznałam w drugim etapie konkursu i nie wiem jak ona, ale ja od razu ją polubiłam.
-Ja ciebie też polubiłam. Jako jedyna z tych dziewczyn, które poznałam wydałaś się ciekawa.

Po wywiadzie miałyśmy zdjęcia do gazety. Dla mnie i dla Ash to była sama przyjemność, lecz Lily się stresowała. Od kąt pamiętam krępowała się przed kamerą. Tylko przy Liam'ie nie boi się aparatów. 
-Najpierw chce zrobić zdjęcia każdej z was po kolei.- powiedział fotograf.
Na nieszczęście Lily, ona była jako pierwsza. Mówiłyśmy jej, że to nic trudnego i, że da radę. Na początku trochę się krępowała, ale potem się totalnie rozluźniła. Ashley poszło rewelacyjnie. Przed obiektywem czuła się jak ryba w wodzie. Powiedziała mi, że kilka razy uczestniczyła w sesjach zdjęciowych. Mogłam się tego spodziewać, w końcu jest przepiękna.
Mi sesja też nie sprawiała problemów. Pozowanie to mój żywioł.

LILY



ASHLEY





NO I JA- OLIVIA



Po sesji wróciłyśmy padnięte do hotelu. Szybko coś zjadłyśmy i każda z nas poszła do swoich pokoi. Harrego nie było. Miał w tym momencie nagrania, ale za to na stoliku leżała mała koperta z napisem Open Fast, Baby.
Tak jak było napisane, tak zrobiłam. Szybko otworzyłam kopertę i wyciągnęłam z niej karteczkę. 


Kochanie.
Dzisiaj zamierzam zabrać Cię na randkę 
I nie przyjmuję żadnych sprzeciwów. 
Spotkajmy się w tej restauracji koło hotelu
O godzinie 19.
Ubierz się najpiękniej jak potrafisz, bo
Ten wieczór jest nasz.
Tylko NASZ
Kocham Cię bardzo.
Twój Harry.

Od razu szybko wbiegłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, wysuszyłam włosy, a następnie je wysuszyłam i ułożyłam. Najciężej było mi wybrać kreację. Wszystko wydawało mi się nie odpowiednia, ale po długich zmaganiach znalazła idealny według mnie zestaw [LINK]. Nie chciałam ubierać się wyzywająco. Chciałam wyglądać łagodnie i zmysłowo. Wydaje mi się, że właśnie taki efekt osiągnęłam.
Zbliżała się już 19. Cała w skowronkach wyszłam przed hotel. Harrego jeszcze nie było. Miał jeszcze kilka minut, więc spokojnie na niego czekałam. Na dworze było już prawie ciemno, a przed hotelem nie było nikogo. Znów się poczułam dziwnie. Byłam pewno, że ktoś mnie obserwuje. Rozglądałam się dookoła. Czułam jak moje całe ciało zaczyna przerażająco drżeć. Moje bicie serca przyspieszyło wraz z oddechem. Nagle poczułam jak ktoś mocno chwyta mnie za ramie i odwraca ku sobie. Nie widziałam jego twarzy. Widziałam tylko czarną szczupłą postać i to na pewno nie był Harry.

************************************************************
Mamy rozdział 20! Jak myślicie kto to? Wiem, znów przerwałam :) Też was kocham :**


6 komentarzy:

  1. Kto to jest? Były chłopak? Gwałciciel? Porwanie? Tata Olivii? Kurde, kto to jest? Szybko pisz następny bo nie mogę się doczekać.
    Pozdrawiam i życzę weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. uhhhh ! kobieto zabiję Cie kiedyś ! pisz szybko nexta bo ja tu nie wytrzymię ... :D a rozdział rewelka ;)))
    Ann. < 33

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział! Czekam na kolejny. Nie chce zgadywać kto to bo i tak nic mi nie przychodzi do głowy :)

    Zapraszam do mnie
    http://anything--can-happen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe kim jest ta osoba, nie wiem dlaczego ale wydaje mi się, że to Zayn :) Kocham to opowiadanie, jest świetne, a ten rozdział zakończyłaś tak tajemniczo, że nie mogę się doczekać następnego jeszcze bardziej niż zawsze :-)
    http://fuck-love-chocolate-is-better.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam Twojego od jakiegoś tygodnia i przez ten tydzień nadrobiłam wszystkie rozdziały. Pisz dalej, bo jestem straaaaaaaaasznie ciekawa co sie wydarzy! :) Życzę weny i zapraszam jeszcze na mojego bloga :
    http://one-direction-love-and-basketball.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń